Komentowanie rzeczywistości nie jest moją domeną, ale w kontekście tego jak traktowana jest w tym kraju kobieta, nie mogłam się oprzeć pokusie. #prawowyboru, akryl na płótnie 80 x 80 cm, 2020 r. Choć tego pewnie nie widać, ten obraz kosztował mnie wiele emocji.
„Do tej pory kobieta mogła decydować, czy chce urodzić płód z ciężką wadą letalną. Teraz wyboru już nie ma. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej na wniosek polityków partii rządzącej 22 października 2020 roku zdecydowali za Polki (w styczniu 2021 opublikowali uzasadnienie wyroku). Od 27 stycznia 2021 r. aborcja jest legalna tylko, „gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej” lub „gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego” (np. gwałt). Aborcja jest zatem obecnie legalna w bardzo rzadkich sytuacjach. Politycy PiS przekrzykują się, że rodzenie to nie heroizm, a każde życie jest warte porodu. Nawet jeśli kończy się śmiercią, cierpieniem i dziecka, i matki.” (natemat.pl)
O siebie dodam że błędnie myślałam że czas tortur w świetle prawa już dawno minął. Myliłam się.
#prawowyboru, akryl na płótnie 80 x 80 cm, 2020 r.